środa, 16 stycznia 2013

Syllogomania a traumatyczne przeżycia

Syllogomania a traumatyczne przeżycia
 
To co widzisz jako objawy zbieractwa jest często fizycznym dowodem na bardzo głębokie urazy z przeszłości. 
To może być OCD, ale istnieje również wiele dowodów, że większość zachowań związanych z gromadzeniem nie jest w rzeczywistości OCD. (Patrz: pisze o tym Tolin, oraz Steketee)
 
Jest to często bardzo głęboko "wciągający" proces, w którym rzeczy są używane do łagodzenia  bólu minionych traum i poradzenia sobie z przewidywanym bólem lub zagrożeniem. Niektórzy terapeuci nazywają to "szokiem przywiązania". Może to być spowodowane przez nadużycia granic, utrata czegoś, śmierć w rodzinie, zaniedbania, dzieci nieustannie straszone przez dorosłych, będące stale w niedostatku i wiele innych sytuacji.
 
Co ciekawe, "mentalność biedy" może występować nawet u ludzi, którzy nigdy nie doświadczyli biedy rzeczywiście. Strach przed ubóstwem może być tak samo osłabiający jak rzeczywista nędza.
 
We wszystkich tych przypadkach, rzeczy, które chorzy ludzie zbierają pozwoli im poczuć się "bezpieczniej". Oczywiście niektórzy ludzie są predysponowani do  "zbierania" rzeczy, tak jak niektórzy ludzie są bardziej narażone na depresję czy alkoholizm niż inni w reakcji urazowej. Trauma dotyka wszystkich w inny sposób, lecz nie ma krótkiej odpowiedzi kto jest poddatny na problem gromadzenia.

Ale pewne jest, jeśli ktoś, kogo kochasz chce zmienić te warunki w których żyje, albo jeśli chce zrozumieć, co jest przyczyną, że czuje tak głęboką potrzebę, żeby trzymać się rzeczy, to jest nadzieja. 

Chodzi o to, że ludzie cierpiący na syllogomanię muszą być gotowi na zmiany i gotowi na przyjęcie pomocy. Jak zawsze gotowość do zmian jest konieczna. Nie znaczy to, że mają wiedzieć czy umieć to zrobić. Wystarczy żeby dopuścili do siebie myśl, że może to się zmienić, że jakość życia może się polepszyć.
 
W międzyczasie, dbajcie o siebie i nadal się uczcie i rozwijjcie swoją wiedzę to najlepsza rzecz jaką możesz zrobić.
 
Życzę Wam wszystkiego najlepszego,
A.

środa, 11 lipca 2012

Syllogomania - stopnie postępującej choroby. Cztery etapy

  1. Pierwszy stopień syllogomanii Masz zaległości w zadaniach, które normalnie się wykonuje w domu, jak pranie i mycie naczyń. Małe przeszkody zaczynają się wyłaniać i pewna dezorganizacja zaczyna wpływać na życie i stwarzać Ci niedogodności. Niektóre zadnia stają się niewykonalne np łatwiej kupić jakiś drobiazg niż go odnaleźć. Najważniejszy znak pierwszego stopnia to to, że jesteś zawstydzony bałaganem i nie chcesz by inni ludzie go zobaczyli  ... ale Ty wciąż nie jesteś w stanie zmienić warunków panujących w domu.

  2. Drugi stopień syllogomanii
    Teraz wszystko zaczyna wymykać się spod kontroli. Objawy, które wskazu na osiągnięty drugi stopień to trudności w korzystaniu z normalnych przedmiotów gospodarstwa domowego, takich jak łóżka, stolik, telewizor lub telefon, bo wszędzie są przeszkody jakieś. Zbierane przedmioty zaczynają tworzyć górki, pną się w górę. Wyznaczasz ścieżki pośród rzeczy, specyficzne kierunki chodzenia, bo normalny ruch jest utrudniony przez stosy rzeczy. Zaczyna się zatracać funkcje pomieszczeń.
    Rozpoczęło się opowiadanie i szukanie wymówek, aby zniechęcić do wejścia do domu i kontaktów na "swoim terenie".

  3. Trzeci stopień syllogomanii
    Na tym etapie masz wszystko powyższe plus masz gnijącą żywność a czasem odchody zwierząt lub mocz w domu, i to jest regułą a nie wyjątkiem. Nie możesz poradzić sobie z bałaganem, który stale rośnie. Tworzą się mury i hałdy rzeczy. Kurz, pleśń, grzyby i wszystkie skutki długotrwałego niesprzątania. Pojawiać się mogą owady i gryzonie. Pomieszczenia tracą swoje funkcje, niektóre są zupełnie wyłączone z użytkowania. Przestrzeń życiowa ograniczona do minimum. Niezbędne naprawy domowe nie mogą być zrobione, bo zbyt boisz się pozwolić obcym zobaczyć swój dom. Sama myśl o kimś kto zobaczy bałagan powoduje atak paniki.

  4. Czwarty stopień syllogomanii.
    Na czwartym stopniu, spełnione wszystko powyższe, a także masz ludzkie odchody lub mocz w domu, niemożność korzystania nawet z toalety.

niedziela, 1 kwietnia 2012

Przyczyny syllogomanii. Kolekcjomania chorobą, nie dziwactwem.

Patologiczne zbieractwo nie powinno być postrzegane jako dziwactwo, ale, przynajmniej w wielu wypadkach, jako zachowanie chorobowe. Wiem, że ta choroba jest postrzegana bardzo negatywnie. Dla przykładu depresję łatwiej zaakceptować. Być może wynika to z niewiedzy i słabego poznania oraz niemożności wskazania jednoznacznie przyczyn zachowania, nawet publikacji w Polsce na ten temat jest niewiele, a na badania statystyczne jeszcze się nie natknęłam. W USA dla przykładu szacuje się że aż 3% dorosłych osób jest patologicznymi zbieraczami.

 Choroby, które mogą być podłożem patologicznego zbieractwa:
  • Zaburzenie obsesyjno-kompulsywne (nerwica natręctw). Zbieractwo jest jednym z częstszych objawów kompulsywnych i występuje aż u 18% chorych na nerwicę natręctw. Wtedy, niemal, zawsze, patologicznemu zbieractwu towarzyszą inne objawy natrętne jak potrzeba symetrii, sprawdzania i leczenia, obawy przed zabrudzeniem i obsesyjne myśli o treści religijnej.
  • Otępienie lub innego rodzaju organiczne uszkodzenie mózgu, zwłaszcza płatów czołowych. W takim wypadku zbieractwo może wynikać z niezrozumienia właściwej wartości rzeczy oraz społecznych skutków swojego postępowania.
  • Choroba psychiczna, np. schizofrenia. Zbieranie nie musi wtedy mieć charakteru natrętnego (czyli być czynnością przymusową, kompulsją), ale może wynikać z treści urojeń lub halucynacji. Chory zgodnie ze swoimi urojeniami może uważać, że gromadzenie przedmiotów jest niezbędne, na przykład ma charakter symboliczny albo jest ważną misją.
Natężenie zachowania typu zbieractwo może zmieniać się w zależności od aktualnego poziomu lęku, napięcia psychicznego i sprawności intelektualnej. Nasila się w sytuacjach stresowych, zwłaszcza związanego z poczuciem utraty bezpieczeństwa. W tym sensie może stanowić reakcję (i mechanizm obronny) w sytuacji śmierci osoby bliskiej, rozwodu, w szczególności odejścia partnera, choroby, przejścia na emeryturę, utraty dzieci, zubożenia.

Termin patologiczne zbieractwo nie jest terminem jednoznacznym. Nie oznacza bowiem jakiegoś jednego schorzenia, ale mówi o występującym w absurdalnym nasileniu pewnego rodzaju zachowaniu. Podłożem takiej aktywności mogą być różne schorzenia (j.w.). Bardzo istotną rolę odgrywa też typ osobowości, czyli charakter jaki chora osoba miała już w okresie przedchorobowym. Często jest to osobowość anankastyczna albo lękowa. 

* za słownikiem synapsis.pl

sobota, 31 marca 2012

Syllogomania czyli nałogowe zbieractwo - krótka charakterystyka.

Patologiczne zbieractwo czyli Syllogomania to nabywanie, zbieranie, gromadzenie oraz trudności z pozbywaniem się rzeczy nieużytecznych przeważnie o małej realnej wartości, które przybiera taki rozmiar, taką skalę, że powoduje obniżenie poziomu funkcjonowania społecznego lub jego całkowitą dezorganizację.
Są to zaburzenia obsesyjno kompulsywne. Jest to również rodzaj uzależnienia.
 
Zbieractwo to cały zespół objawów. Dotknięci nim ludzie mają trudności z podjęciem decyzji i realizacją zamierzeń. Często bywają perfekcjonistami oraz przejawiają zachowania unikające. Zawsze zawiązane jest z lękiem. Zawsze dotyczy silnych, wbrew pozorom, osobowości. 

Wytłumaczenia, które stosują zbieczarcze aby nie uszczuplać kolekcji:
-obawa przed wyrzuceniem czegoś, co przyda się w bliżej nieokreślonej przyszłości,  
-poczucie bezpieczeństwa zapewniane przez posiadanie określonych obiektów,  
-obawa przed pozbywaniem się czegoś, co jest jeszcze dobre, sprawne, a więc użyteczne,  
-emocjonalny stosunek do gromadzonej niekiedy latami kolekcji. 

Niektórzy specjaliści sądzą, że zbieractwo stanowi przejaw potrzeby jak najdoskonalszego kontrolowania otoczenia, by zapobiec przykrym wydarzeniom.

piątek, 13 stycznia 2012

Witam!

Ten blog jest poświęcony manii zbieractwa tzw kolekcjomani.
Jeśli Ty lub ktoś z Twoich bliskich ma ten problem odnajdzie tu odpowiedzi na niektóre nurtujace pytania i spojrzenie na przypadłość z różnych stron.

Serdecznie pozdrawiam!